X-rated czyli dla adultów
przed przeczytaniem obejrzeć się przez ramię


Chłopak i dziewczyna (niezależnie od siebie) dzielą się wrażeniami ze wspólnej randki.
On:
- I wyobraź sobie, klasa dziewucha, zgrabna, duże piersi, a co najważniejsze, dziewica !
Ona:
- Świetny facet - znakomicie tańczy, a jaki ogier !  Zerżnął mnie przez rajstopy !! 

Student kocha się z niezbyt urodziwą koleżanką z roku. Dziewczyna bliska szczytu chce się jeszcze dowartościować i szepce namiętnie:
    - Powiedz, powiedz, że mam w sobie coś pięknego...
    - Tak, ale zaraz wyjmę. 

Dialog dwóch góralek:
 - Wies Maryna, dupcyłam się z inteligentem !
  - Oo, no i jak było ?
  - Ty wies... on miał PENISA !
  - Ooo ! A co to takiego ?    
  - A taki chuj, ino giętki !


Żołnierz służby zasadniczej po odbyciu unitarki zapragnął niewiasty.
- Panie sierżancie - mówi do przełożonego - posłusznie melduję, że chce mi sie kobity!
- Wiecie żołnierzu - odparł ten - są w mieście niezłe laski, ale to daleko i nie wrócicie na czas. Ale, ale ! Tam w stajni stoi taka stara wielbłądzica...
- A nie, nie, z wielbłądem to nie.
    ...no i wyszedł. Ale po kilku tygodniach znów zaczęło go skręcać.
Poszedł do kaprala i mówi:
- Panie kapralu, strasznie chce mi się kobiety!
- W mieście niezłe laski chodzą, tylko, że to trochę daleko. Ale wiesz, mamy w stajni taką starą poczciwą wielbłądzicę...
- Eee, nie! Z wielbłądem jednak nie!
Minął jeszcze jakiś czas, stan żołnierza się pogarszał. Kojarzyły mu się z seksem już nie tylko tak oczywiste obiekty jak np. lufa karabinu ale nawet pokrywka od służbowej menażki. Mieniło mu się w oczach a myśleć mógł tylko o jednym. I w takim stanie natknął się na dowódcę jednostki. Zebrał całą odwagę i...
- Panie generale starszy strzelec Kowalski melduje posłusznie, że już nie może wytrzymać bo strasznie się mi chce kobity !!!
Dowódca popatrzył na niego dobrotliwie:
- Widzicie Kowalski, wiem, że w mieście jest mnóstwo ładnych dziewczyn, tylko że to daleko i możecie nie zdążyć. Ale słyszałem, że w stajni wciąż stoi taka stara, poczciwa wielbłądzica...
    Kowalskiego zatkało, odmeldował się grzecznie, ale nurtowała go myśl. że skoro już sam generał zachwala tę wielbłądzicę, to coś w tym jednak musi być. Wieczorem udał się do stajni z taboretem i po niedługim czasie wreszcie poczuł się szczęśliwy. Wielbłądzica też wyglądała na zadowoloną.
Rozpierała go ta ulga i już po zgaszeniu światła mówi do kolegów z plutonu:
- Wiecie co, ta stara wielbłądzica wcale nie jest taka zła!
A na to mu jeden odpowiada:
- A coś myślał? Stara bo stara ale do miasta i z powrotem na czas dojedzie!
(de SP7VLL)

 mam coś nowego na tę stronę
nazad