Judaica
Tak
jak wszędzie - tak i na tej stronie nie może zabraknąć humoru żydowskiego
- jednakże nie szukajcie tu wątpliwych dowcipów o Oświęcimiu, SS-manach,
mydle etc. I nie przysyłajcie ich.
- Moszek
- Nu ?
- słyszałem, że wczoraj dostałeś po pysku...
- Nu, dostałem, co miałem nie dostać?
- I nie zareagowałeś?
- Nu, zareagowałem.
- JAK ?!!
- Spuchłem.
Hershel przyjechał pewnego razu do nieznanego
sobie miasta i tam zepsuł mu się zegarek. Zaczął rozglądać się za odpowiednim
fachowcem, patrzy, a tu witryna, w witrynie wisi piękny zegar - podążył
więc rączo do środka.
- Dzień dobry szanownego pana - zagaił Herschel
- mnie się zepsuł zegarek!
- A co mnie to obchodzi ?! - odparł tkwiący
za ladą jegomość.
- Jak to, co pana obchodzi, ja jego chcę
naprawić.
- Jak go pan chcesz naprawić, to idź pan
do zegarmistrza.
- A co tu jest, jak nie zegarmistrz?!
- Panie, jaki zegarmistrz? Tu jest burdel!
- Jak tu jest burdel, to czemu pan wieszasz
na wystawie zegar?!!
- Taak ? A może mnie pan szanowny powiesz,
co ja według pana miałem wywiesić?
- Co robi Amerykanin, gdy popsuje mu się
samochód ?
- Dzwoni do najbliższego warsztatu, wzywa
pomoc a na szybie przykleja kartkę z napisem: "Awaria".
- A co robi amerykański Żyd w tej samej sytuacji
?
- Na szybie przykleja kartkę z napisem: "Do
sprzedania".
mam
coś nowego na tę stronę
nazad