Inne
Czyli na razie nie zaszufladkowane 
Na ławce w parku wieczorem czuli się do siebie para nastolatków - słychać taki dialog:
    - Oj! coś mnie ugryzło w policzek!
    - Poczekaj - pocałuję i nie będzie bolało...
Chwila ciszy...
    - O - a teraz szyja mnie boli!
    - Pocałuję i przejdzie...
Dłuższa cisza. Siedzący nieopodal staruszek nie wytrzymuje, podchodzi do ławki i pyta:
    - Ja najmocniej przepraszam, ale czy na hemoroidy szanowny pan też pomaga ??


Na plaży:
    - Przepraszam, czy to pański syn wsypuje piasek do mijego kapelusza ?
    - Nie, skądże - mój syn sprawdza, czy pańskie radio działa pod wodą. 

Pyta się pasażerka kapitana statku:
- Czy zawsze jest tak, że kapitan opuszcza okręt ostatni ?
- Nie, szanowna pani, jest jeden wyjątek. Jeżeli statek wylatuje w powietrze, opuszczam go wraz z pasażerami i załogą.

Garbaty zobaczył, że autobus mu odjeżdża. Puscił się więc biegiem, aby go dogonić. Nagle sie potknął, przewrócił, pokołysał... pokołysał...  i zasnął...


Sytuacja na drodze: na drzewie wisi maluch, pod drzewem stoją policjant i kierowca.
- Panie władzo - mówi ten ostatni - ja wiedziałem, że to małe, że słabe, że się kiepsko prowadzi, ale na litość boską, skąd mogłem wiedzieć, że się boi psa ?!!

mam coś na tę stronę
nazad